Zakochani po uszy
Marta i Marcin w celebrowaniu swojego ślubu postawili na uczucie, bo widać, że są zakochani w sobie po uszy!
Nie chcieli wymyślnych dekoracji, setki osób ma przyjęciu, mnóstwa atrakcji dla gości.
Bez wątpienia chcieli otoczyć się ludźmi, na których im zależy i ze wzajemnością. A na dodatek chcieli cieszyć się sobą i TYM dniem.
Czy im się udało?
Jak widać, zdjęcia nie pozostawiają wątpliwości. Miłość było czuć w powietrzu a utrwalona w czułych kadrach, bije po oczach!
To było małe, kameralne przyjęcie weselne, poprzedzone mszą i uroczystością w kościele, ponieważ niezwykle ważna była dla Marty i Marcina ceremonia zaślubin. Pamiętam, że na dwa dni przed analizowaliśmy, po której stronie ma stać Marta, a po której Marcin, podczas wejścia do kościoła 🙂
Przyjęcie odbyło się w Pałacu Ksawerów, w okolicy Łodzi. Stylowe wnętrza idealnie współgrały z muzyką smyczkową, a małe grono sprzyjało rozmowom. Nie było hucznych tańców, atrakcji, morza alkoholu i wymyślnego menu. Byli Oni. Tyle i aż tyle!
To było niesamowite doświadczenie, jakże inne niż dotychczasowe moje realizacje. Tak mało „instagramowe” a jednocześnie tak bardzo… Zdjęcia niewymuszone, nie przekombinowane, a wywołują lawinę ciepłych komentarzy, na dodatek, Oni są tak normalni, że to nienaturalne w dzisiejszych czasach 😉
Czy prawdziwa miłość istnieje?
Zawsze mówię, że każda Para to inna historia. Prawdą jest, że nie ma dwóch, nawet podobnych do siebie, opowieści.
Ta zostanie ze mną na długo i zajmie jedno z kluczowych miejsc w moim sercu. Uśmiechy Marty i Marcina, ich wzajemną troskę, ciepło i miłość w oczach, będę wspominać zawsze, jak będę miała gorszy dzień. Bo napawają optymizmem i dają nadzieję na lepsze jutro.
Rzuć okiem jeszcze na kilka kadrów z tego pięknego ślubu. Za zdjęcia dziękuję Ajem Stories.
Jeśli masz ochotę zobaczyć więcej moich Par Młodych, które są zakochani po uszy – koniecznie wskakuj!
Mnóstwo inspiracji na niebanalne śluby i przyjęcia weselne znajdziesz w moim szalonym portfolio – zapraszam serdecznie!