Wesele nad jeziorem – czemu nie!

Lidka i Michał postawili na ceremonię konkordatową i luźne przyjęcie w otoczeniu Zalewu Zegrzyńskiego.

Od rana niebo było lekko zachmurzone. Przyjechałam na salę dopilnować dekoracji, kwiatów i powitać usługodawców i wtedy nieco się martwiłam o pogodę. Choć nie planowaliśmy ceremonii czy biesiady na zewnątrz, to zawsze marzeniem Młodych jest piękna i słoneczna pogoda. Może ma to związek z przesądem, że jak pada, to całe małżeńskie życie będzie smutne? 

Niemniej, zanim Młodzi wyruszyli z kościoła na miejsce przyjęcia, pogoda postanowiła dać nam to, czego oczekiwaliśmy. Wyszło piękne słońce, będące doskonałym tłem do zdjęć, a upał nie dokuczał zbyt mocno. 

 

Niewątpliwym plusem przyjęć nad wodą, jest możliwość podziwiania przyrody i pewnego rodzaju swoboda, jaką można dać gościom. Otoczenie jeziora sprzyja leniwym rozmowom na zewnątrz, zacieśnianiu więzi między rodzinami w niewymuszonej atmosferze.

Wesele nad jeziorem – plusy i minusy

Plusy takiego rozwiązania wymieniłam wyżej. Nie będę jednak kłamać, są też minusy…

To, że goście mają czas na niespieszną integrację nad jeziorem, powoduje, że parkiet w niektórych momentach świeci pustkami – i nie jest to wina zespołu czy DJ – po prostu letnia atmosfera rozleniwia i wypicie drinka na powietrzu, okazuje się super opcją. Zwłaszcza do momentu, aż nie zajdzie słońce, a komary nie urządzą sobie uczty 😉

Do tego czasu powstało mnóstwo zdjęć i przepiękny film, które będą pamiątką dla Młodych i rodzin.

O wyborze miejsca na wesele pisałam na moim blogu, serdecznie zapraszam do lektury. Oczywiście tekst ten, nie wyczerpuje tematu, bo ile Par Młodych, tyle pomysłów na organizację ceremonii i uroczystości, niemniej, coś tam z niego można się dowiedzieć 🙂

Nieustannie zapraszam Cię do moich miejsc w globalnej wiosce zwanej internetem, z instagrama i facebooka dowiesz się na bieżąco, na pinterest podejrzysz, co mi w duszy gra i jakie mam pomysły na przyszłość, a youtube – klasycznie – raczej filmowo 🙂

Zerknij jeszcze na sesję narzeczeńską Lidki i Michała. Są cudowni. I bardzo dziękuję za możliwość wykorzystania zdjęć na mojej stronie!

PS. Wszystkie fotki są autorstwa Majki z Wind Rose Photography.